środa, 4 grudnia, 2024

Jak zostać Mazurem

Ostatnie lata przynoszą wysyp publikacji o Mazurach, ziemi i ludziach. Jedni głoszą „Zanik ludu mazurskiego” (J. Małłek, 2020), drudzy twierdzą, że jednak istnieje (wystawa W. Mierzwy pt. „Galeria Mazurskiego Portretu. Moi i Twoi Sąsiedzi” , 2020), trzeci alarmują, że ostał się „Ostatni Mazur” (Joanna Wańkowska-Sobiesiak, 2022), wreszcie czwarty boleje, że Mazury jako kraina są „Niczyje” (W. Mierzwa, 2022), a tu pojawia się „Andrzej Sakson. Mazur z wyboru” Martyny Siudak. To jak jest z tymi Mazurami? Są czy ich nie ma?

Pachnącą farbą drukarską książkę promowano 25 października w Instytucie Północnym im. Wojciecha Kętrzyńskiego. Jej autorką jest pani dr Martyna Siudak, pracownik naukowy w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a wydała – a jakże! – oficyna Wydawnicza „Retman” Waldemara Mierzwy z Dąbrówna.

Głównym narratorem tego opracowania jest prof. dr hab. Andrzej Sakson, socjolog z Poznania, choć urodził się w… Elblągu (1952), gdzie jego ojciec Jerzy, oficer i pilot, służył w 5. Pułku Myśliwsko-Szturmowym . W 1977 roku Andrzej Sakson zjawił się jednak w Olsztynie. Nie tylko z powodu przyszłej żony, która otrzymała pracę w Wyższej Szkole Pedagogicznej, ale także wojskowej praktyki w Olsztynie (po szkole oficerów rezerwy). Później podjął pracę m.in. w ówczesnej Akademii Rolniczo-Technicznej. Rzucił się też w wir społecznej działalności, m.in. w Zrzeszeniu Budowy Domów Jednorodzinnych na Brzezinach. Jak sam stwierdził, zaraził się atmosferą tamtego Olsztyna, pisywał do lewicujących czasopism (np. w kortowskim „W  Lewo” zachęcał do ruchów alternatywnych, próbując reformować partię) oraz działał w Pracowni” SSK „Pojezierze”. Zwrócił też uwagę na nowe obszary badawcze, czyli „sprawę mazurską”. Wyjechał w 1986 roku, ale po latach znów pojawił się w Olsztynie, jako wykładowca WSP Towarzystwa Wiedzy Powszechnej.

Ba, tak zaprzyjaźnił się z Mazurami, że był współzałożycielem Mazurskiego Zrzeszenia Kulturalnego, którego ówczesna władza nie uznała. Do tego stopnia stał się Mazurem, że w późniejszych narodowych spisach ludności podawał tożsamość nie tylko polską, ale też mazurską.

Jak do tej mazurskości dochodził szczegółowo, opowiedział Martynie Siudak, a ona znalazła potwierdzenie jego słów w wypowiedziach wielu osób, które znały Andrzeja Saksona – przyjaciół, znajomych i współpracowników. 

Autorka podkreśliła, że nie ograniczyła się do tych rozmów, lecz skonfrontowała je z dokumentami archiwalnymi, wspomnieniami (w tym z pamiętnikiem prof. Saksona), publicystyką i opracowaniami naukowymi. Nakreśliła tym samym szersze tło społeczno-polityczne czasów, w których przyszło żyć i działać jej bohaterowi. Zatem zmieniła pierwotną podpowiedź prof. Andrzeja Staniszewskiego, który zainspirował ją do napisania o profesorze Saksonie, sugerując wywiad-rzekę, a wyszedł reportaż biograficzny. Na dodatek o żyjącym człowieku, co rzadko się zdarza.

Do takiego opracowania był sceptyczny nawet sam bohater, Andrzej Sakson, co przyznał podczas spotkania. – Praca nad tą książką trwała dwa i pół roku, było wiele wersji, zanim powstała ostateczna – powiedział.

Wielowątkowość  książki podkreślił wydawca Waldemar Mierzwa, który stwierdził, że dowiedział się z niej wiele nowych rzeczy o Mazurach, choć uważał dotychczas, że wie wszystko.

 A kto jest lub może być Mazurem obecnie? Podczas promocyjnego spotkania mówił o tym Wiktor Marek Leyk, Mazur z pochodzenia. Na te pytania czytelnik znajdzie bardziej szczegółowe odpowiedzi w książce Martyny Siudak.


Nie od razu siadłem do relacjonowania tego spotkania, bo po pobieżnym przejrzeniu książki o profesorze Saksonie: spisu jej treści, bibliografii i indeksu nazwisk, stwierdziłem, że mam w ręku prawdziwą bombę – bombę reporterską, literacką i historyczną. Bo czasy, które wspomina profesor i inni rozmówcy autorki są także moimi czasami. Odżyły osobiste doświadczenia, czasem dramatyczne.

Jestem starszy od profesora o kilka lat, pamiętam „październikową „odwilż” i nadzieje z nią związane, które padły dość szybko, w 1968 roku, z krwawym finałem 1970 roku. Potem była mała stabilizacja – ludzie chcieli wykorzystać czas gierkowski na zdobycie wykształcenia, założenie rodziny i zdobycie mieszkania czy pierwszego samochodu. Ale byli też ludzie, którzy chcieli poprawić system (o jego obaleniu marzyli wtedy nieliczni). Tu losy moje i prof. Saksona się zbiegają, bo obaj publikowaliśmy sporo, a pracowałem wtedy w „Gazecie Olsztyńskiej” i czytałem teksty młodego naukowca.

Był to też okres ożywionej aktywności społecznej na olsztyńskich uczelniach, w SSK Pojezierze (ja działałem w oddziale iławskim), czy w tzw. „poziomkach” partyjnych, m. in. za krytyczne teksty sprzed i początku stanu wojennego zostałem zawieszony w pracy na kilka miesięcy. A inspiracje czerpałem z uczelnianego czasopisma „W Lewo”, do którego pisał prof. Sakson, bo z kortowską  ART byłem wcześniej związany, jako jej absolwent i pracownik. Mam jeszcze kilka egzemplarzy w swoim archiwum. Skan jednego, z artykułem A. Saksona nt. organizacji alternatywnych (m.in. niezależnych związków zawodowych) załączam. Do jakich dramatów potem doszło – wiemy.

Co jeszcze łączy mnie i prof. Saksona? Obaj należeliśmy do Zrzeszenia Budowy Domów Jednorodzinnych na Brzezinach – ja od początku, on później. Mieszkam tam do dziś…


Po kilku dniach się przemogłem i siadłem do nocnej lektury książki. Znalazłem w niej mnóstwo bliskich mi wydarzeń i ludzi – byłem uczestnikiem wielu z nich, a spośród wymienionych w książce osób nie znam osobiście tylko postaci z Poznania i kilku z Warszawy – olsztynian prawie wszystkich. Np. z Erwinem Krukiem spotkałem się tuż po przybyciu na studia w Olsztynie, w 1963 roku, kiedy to SSK „Pojezierze” zaprosiło aktyw Zrzeszenia Studentów Polskich na wycieczkę po regionie, byśmy poznali jego zabytki i skomplikowaną historię. Towarzyszył nam wtedy sam prezes Mieczysław Porzuczek, z którym potem wielokrotnie się kontaktowaliśmy. Kto dziś prowadzi taką regionalną edukację studentów?  Z Krukiem spotkaliśmy się po kilku latach w redakcji „GO”…

Sięgałem po lektury o regionie, w tym po książki o Mazurach prof. Saksona (mam większość na półce), jego praca doktorska „Mazurzy – społeczność pogranicza”  uzmysłowiła mi, że też jestem z pogranicza: pogranicza polsko-pruskiego, bo większość dojrzałego życia spędziłem w b. zaborze pruskim, na Śląsku  i w Olsztynie, i że też muszę przybrać drugą tożsamość. Bliskie są mi dwie regionalne tożsamości: śląska i warmińska. Co wybrać? Z Mazurami wciąż się oswajam…

Profesora spotkałem osobiście dopiero podczas promocji wystawy W. Mierzwy „Galeria Mazurskiego Portretu. Moi i Twoi Sąsiedzi” podczas olsztyńskich Dni Mazurskich w 2020 roku i premiery książki prof. Janusza Małłka „Zanik ludu mazurskiego”. Profesor wygłosił wtedy wykład „Mazurów portret własny”. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, co potwierdziło się podczas promocji książki Martyny Siudak. 

A autorka była tak skrupulatna w swojej kwerendzie i opisywaniu rzeczywistości, której nie znała (jest jeszcze  b. młoda), że zacytowała nawet jedną z moich recenzji, jaką zamieściłem w czasopiśmie SDP „Bez Wierszówki”.

Czy znalazłem w jej książce jakieś mankamenty? Tylko jeden drobny (na s. 67 i 185), z literowym błędem w nazwisku (bez „k”) dra hab. Tadeusza Filipkowskiego, nieżyjącego już historyka pracującego na olsztyńskich uczelniach, którego też miałem zaszczyt znać. Bo to chyba o niego chodzi w przypomnianej rozmowie na antenie TVP w 1981 r.

Gorąco polecam najnowsze dzieło Martyny Siudak, bo jest naprawdę fascynujące. Zapowiada się nam wielka pisarka, która świetnie włada językiem polskim o doskonałym warsztacie dziennikarza i badacza (liczne przypisy). Prawdziwie przedstawia minione lata i doświadczenia nie tylko prof. Saksona, lecz społeczności mazurskiej, która niby zanika, ale wciąż kusi i zmusza do pozytywnego działania. Książka jest tak frapująca, że połknąłem ją jak kryminał – 190 stron w dwie godziny i 48 minut!

Tekst i zdjęcia Jerzy Pantak

Powiązane artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Media Społecznościowe

5,231FaniLubię
1,524ObserwującyObserwuj
121SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze artykuły

Najnowsze komentarze