Jerzy Balcerzak wraz z żoną Krystyną (z domu Karpowicz) 5 czerwca 1971r. powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Jak wygląda wspólne życie po 50 latach spędzonych razem? Państwo Balcerzak chętnie dzielą się swoją historią.
Po 4-letniej znajomości w 1971 roku państwo Balcerzak zdecydowali się zmienić swój stan cywilny i, jak podkreślają, ich życie rodzinne od początku układało im się szczęśliwie i pomyślnie. Już w grudniu tego samego roku urodziła im się pierwsza córka Marzena, a dwa lata później córka Iwona. Teraz mają także piątkę kochanych i wspaniałych wnuków: Remigiusza, Oliwię, Kamilę, Laurę i Karolinę oraz jednego prawnuka: Marcela.
Po ślubie, gdy urodziła im się córka, zamieszkali w służbowym 2-pokojowym mieszkaniu na piętrze Szkoły Podstawowej w Marcinkowie. W 1973 r. przeprowadzili się do mieszkania służbowego w szkole w Prawdowie, a później zamieszkali domku jednorodzinnym. W 1982 roku głównie z powodu niedogodności wynikających z przynależności gminy Mikołajki do województwa suwalskiego, kupili mieszkanie w Mrągowie, gdzie mieszkają już od 35 lat.
– Moi rodzice Adam i Stanisława Balcerzak wraz z dwiema córkami: 8-letnią Urszulą i 4-letnią Mieczysławą przybyli do Warpun ze wsi Dobra Wola koło Mławy w maju 1946 roku. Wraz z rodzicami przybyła bardzo spokrewniona rodzina Szczechów. 2 rodziny osiedliły się razem w jednym gospodarstwie rolnym, początkowo je prowadząc. Ja urodziłem się 3 miesiące po przyjeździe do Warpun, 17 sierpnia 1946 roku. W 1949r. urodziła się moja siostra Grażyna, a w 1954r. na świat przyszła najmłodsza siostra Elżbieta. Tak więc nasza rodzina składała się z 7 osób (5 dzieci) – wspomina Jerzy Balcerzak.
Gospodarstwo rolne o powierzchni około 25ha było wielokierunkowe. Hodowano bydło mleczne, trzodę chlewną, konie, kury i inny drób, uprawiano też większość podstawowych roślin.
W 1967 roku po ukończeniu Studium Nauczycielskiego w Wymyślinie Jerzy Balcerzak miał propozycję pracy w szkole rolniczej w Sławnie (wtedy w woj. koszalińskim). Sentyment jednak sprawił, że zdecydował się na powrót w rodzinne strony i rozpoczął pracę w 2-letniej Szkole Przysposobienia Rolniczego w Wyszemborku. Pracując 4 lata jako nauczyciel przedmiotów zawodowych i wychowania fizycznego był też kierownikiem małego internatu oraz stołówki. Oprócz zadań dydaktycznych organizował życie kulturalne w szkole i w ramach akcji wojewódzkiej „Wieś bliżej Teatru” przygotował z młodzieżą różnorodną część artystyczną (tańce ludowe, śpiewy, wiersze, skecze). Następnie młodzież występowała na różnych uroczystościach w Wyszemborku, Szestnie, Bożem, Szczerzbowie i w Małym Domu Kultury w Mrągowie.
– Byłem także współorganizatorem olimpiad rolniczych na szczeblu powiatu w Małym Domu Kultury. To u mnie debiutowała Barbara Hnat, która w 1971 roku została laureatką Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Pod moim kierunkiem dziewczęta ze Szkoły Podstawowej i Zasadniczej Szkoły Rolniczej w Marcinkowie zdobyły w 1973 r. mistrzostwo powiatu w piłce ręcznej – dodaje Jerzy Balcerzak.
Krystyna Balcerzak z wyksztalcenia jest technikiem-handlowcem. Przez większość swojego zawodowego życia była pracownikiem biurowym, najczęściej działu ekonomicznego. Jerzy Balcerzak był związany przede wszystkim z edukacją i sportem, ale wręcz nie sposób wymienić jego wszystkich zainteresowań.
– Uwielbiam tenis stołowy. Grając w drużynie WZS Wyszembork w 1970 r. zajęliśmy z drużyną pierwsze miejsce w powiecie. W 1968 roku zdobyłem także mistrzostwo powiatu mrągowskiego nauczycieli (ZNP), a w 1969 roku w Kętrzynie mistrzostwo województwa (również nauczycieli). W 1978 i 1980 r. byłem także mistrzem miasta i gminy Mikołajki. Kolejną moją sportową pasją jest brydż. Od dłuższego czasu jestem organizatorem i uczestnikiem turniejów brydżowych w gminie Mikołajki i Mrągowie. Z kolei w ramach Towarzystwa Miłośników Ziemi Mrągowskiej organizowałem także wycieczki regionalne, krajowe i zagraniczne. Obecnie pasjonuję się też ogrodnictwem – wylicza Jerzy Balcerzak.
Szczęśliwej rodzinie życzymy kolejnych wspólnych lat razem, spędzonych w zdrowiu, spokoju i dalszych pielęgnacji własnych zainteresowań. A niewykluczone, że wkrótce Państwo Balcerzak powróci na nasze internetowe łamy, by opowiedzieć swą kolejną historię.