środa, 13 listopada, 2024

„Wystarczyło dopłynąć do mety”

Niestety, mrągowianin Piotr Myszka ponownie nie zdobył medalu na igrzyskach olimpijskich. Tym razem ostatecznie zajął 6. miejsce. Trudno jednak wyobrazić sobie to, co wydarzyło się na olimpijskim akwenie – trzech żeglarzy rywalizujących bezpośrednio ze sobą o medal popełniło falstart i zostało zdyskwalifikowanych z wyścigu medalowego.

Przed finałem mrągowianin zajmował czwarte miejsce. Niestety przez kosztowny błąd na ostatnim wyścigu ostatecznie ukończył rywalizację na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej. W ostatnim wyścigu za falstart oprócz niego zostali zdyskwalifikowani także Francuz Thomas Goyard oraz Włoch Mattia Camboni, z którymi bezpośrednio rywalizował o medal.

Okazało się, że po starcie miałem falstart. Ale nie tylko ja. Najpierw zdjęli z trasy Włocha. Pomyślałem, że to idealna sytuacja, dostałem dodatkowej energii, żeby walczyć, bo wiedziałem, że za mną jest tylko Chińczyk. – powiedział tuż po wyścigu w rozmowie z Eurosportem Piotr Myszka. – Jak dojechałem do drugiej części trasy, to okazało się, ze zdjęto mnie, z tego samego powodu. Szkoda, musiałem ryzykować, ale z perspektywy czasu okazało się, że wcale nie musiałem, bo zdjęli też Francuza. Wystarczyło wystartować i dopłynąć do mety, i tak bym miał medal.

Mistrzem olimpijskim został Kiran Badloe (Holandia), który już przed wyścigiem medalowym wypracował sobie odpowiednią przewagę nad rywalami. Piotrowi Myszce po raz kolejny do medalu zabrakło niewiele. Przypomnijmy, że na poprzednich igrzyskach w Rio zajął 4. miejsce.

źródło: Polski Związek Żeglarski, Eurosport, red.

Powiązane artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Media Społecznościowe

5,231FaniLubię
1,524ObserwującyObserwuj
121SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze artykuły

Najnowsze komentarze