poniedziałek, 25 listopada, 2024

Wysokie zwycięstwo Mrągowii

Okazałe zwycięstwo odnieśli w meczu 33. kolejki IV ligi piłkarze Mrągowii Mrągowo, którzy wygrali z GSZS-em Rybno 7:1 (0:1). Do bramki rywali trafili Wiktor Abramczyk, Mahamadou Bah (dwukrotnie), Wojciech Żęgota, Piotr Wypniewski, Dariusz Gołębiowski oraz Kamil Skrzęta, honorowego gola dla przeciwników strzelił Daniel Orzechowski.

Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli gracze z Rybna. W 7. minucie po szybkim kontrataku Patryk Rozentalski zagrał do Daniela Orzechowskiego, piłki nie zdołał przeciąć Damian Glinka i precyzyjne uderzenie wylądowało w siatce. Dwie minuty później z rzutu wolnego uderzył Piotr Wypniewski, jednak Mateusz Leśniewski pewnie interweniował. W 17. minucie Mateusz Zieliński zagrał z lewej strony w pole karne, gdzie Orzechowski uderzył tuż obok słupka.

Siedem minut później Wojciech Żęgota podał futbolówkę do Mateusza Barszczewskiego, ten zbiegł do środka i mocno uderzył z 20 metrów. Świetnie w tej sytuacji w bramce spisał się Mateusz Leśniewski i wybił piłkę na korner. W 31. minucie swojej szansy spróbował Wiktor Bojarowski, lecz po raz kolejny golkiper gości dobrze interweniował. Trzy minuty później dwukrotnie próbował Rafał Kudlak. Najpierw dobrze interweniował Mateusz Leśniewski, a następnie uderzył głową nad bramką.

Druga odsłona spotkania to koncertowa gra “żółto-czarnych”. W 51. minucie Bah zagrał w pole karne, Barszczewski zgrał do Bojarowskiego, który mocno uderzył, ale po raz kolejny Mateusz Leśniewski nie dał się pokonać. Chwilę później Wypniewski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył Wiktor Abramczyk i strzałem z głowy skierował ją do siatki. W 64. minucie Wypniewski dorzucił futbolówkę z kornera, Barszczewski przedłużył ją do Baha, który strzałem z głowy posłał ją do bramki.

Trzy minuty później Mrągowia strzeliła kolejną bramkę. Barszczewski przejął piłkę po wybiciu przez Mateusza Leśniewskiego, popędził z nią w kierunku bramki, po czym w tempo zagrał do Baha, a ten z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Nie minęła chwila, a “żółto-czarni” cieszyli się po raz czwarty w tym spotkaniu. Wypniewski zagrał prostopadle do Baha, który wyłożył futbolówkę Żęgocie, a ten posłał ją do bramki. W 75. minucie Eryk Kosek zagrał do Barszczewskiego, ten wycofał do Wypniewskiego, który ograł Michała Dzwonkowskiego i silnym uderzeniem podwyższył prowadzenie.

Cztery minuty później boisko opuścił Łukasz Michałowski, dla którego było to najprawdopodobniej ostatnie spotkanie przed mrągowską publicznością, gdyż po sezonie zawiesza buty na kołku.

W 82. minucie Kosek idealnie dograł do Dariusza Gołębiowskiego, a ten zdobył kolejną bramkę dla Mrągowii. Wynik meczu na 7:1 ustalił cztery minuty przed końcem Kamil Skrzęta. Obrońca “żółto-czarnych” wbiegł w pole karne, gdzie został dostrzeżony przez Szymona Nakielskiego i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.

Po meczu zawodnicy, sztab szkoleniowy oraz zarząd podziękował Łukaszowi Michałowskiemu za dotychczasową grę w “żółto-czarnych”.

Przegrywaliśmy do przerwy 0:1, więc na pewno były jakieś kłopoty. Uczulałem chłopaków, że trudności mogą się zdarzyć. Kontra po naszym rzucie rożnym, tracimy gola i trochę pewność siebie uciekła. Jednak cały mecz prowadziliśmy grę, atakowaliśmy, chcieliśmy zdobyć bramkę. Mówiłem, że musimy grać cierpliwie, zmęczyć przeciwnika, bo to był element naszego planu. To przyniosło efekt. Wcisnęliśmy bramkę na 1:1, a później już poszło. Fajne zespołowe akcje. Miło się to oglądało, szkoda że mecz trwał tylko 90 minut – mówił po meczu trener Mariusz Niedziółka.

źródło: MKS Mrągowia

Powiązane artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Media Społecznościowe

5,231FaniLubię
1,524ObserwującyObserwuj
121SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze artykuły

Najnowsze komentarze