Sąd Rejonowy w Mrągowie wyrokiem z dnia 19 listopada 2021 r. uznał Tomasza M. za winnego zabicia psa podczas polowania i skazał go za to na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz karę 1 tys. zł grzywny.
Sprawa dotyczyła zdarzenia, do którego miało dojść w dniu 29 lipca 2020 r. w miejscowości Bagienice Małe. Według ustaleń śledczych oskarżony podczas polowania miał zabić psa rasy Syberian Husky należącego do Jolanty M., uprzednio raniąc go i tym samym zadając mu ból oraz cierpienia. Czynu tego miał dokonać, oddając do psa strzał z myśliwskiej broni palnej typu sztucer i powodując u niego obrażenia m.in. jamy brzusznej skutkujące śmiercią zwierzęcia.
Proces Tomasza M. rozpoczął się w dniu 7 października 2021 r. przed Sądem Rejonowym w Mrągowie. W pierwszym dniu procesu sąd odebrał wyjaśnienia od oskarżonego, a także przesłuchał 6 świadków. Oskarżony przyznał wówczas, że zastrzelił psa, ale zrobił to przez pomyłkę, nieumyślnie.
Tomasz M. wyjaśniał, że w dniu 29 lipca 2020 r. w rejonie Bagienic Małych, w towarzystwie kolegi, wykonywał polowanie sanitarne na dziki. Około północy na łące spostrzegł świecące oczy zwierzęcia. Uznał, że jest to dzik i oddał do niego strzał. Gdy zorientował się ze swojej pomyłki postanowił oddalić się z miejsca zdarzenia, żeby uniknąć ewentualnego konfliktu z ludźmi, którzy niedługo po oddaniu strzału pojawili się przy postrzelonym psie z latarkami.
Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 19 listopada 2021 r. Sąd Rejonowy w Mrągowie uznał Tomasza M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz karę 1 tys. zł grzywny. Ponadto, sąd orzekł od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych (opiekunów zabitego psa) kwoty po 2 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Sąd orzekł wobec Tomasza M. także zakaz wykonywania polowań na okres 2 lat, a także nawiązkę w kwocie 1 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia „Mazurski Kundel” w Mrągowie. Oskarżony został obciążony również kosztami procesu.
Podając ustne motywy wyroku sąd wskazał, że Tomasz S., oddając do psa strzał z broni myśliwskiej, działał umyślnie i o żadnej pomyłce nie mogło być mowy. Strzał do psa został oddany z bliskiej odległości, dlatego, w ocenie Sądu, nie było możliwości, aby myśliwy mógł pomylić go z dzikiem. Zdaniem Sądu Rejonowego, kara wymierzona oskarżonemu jest adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu, który nie jest znikomy, jak sugerował to obrońca Tomasza M. Sąd zwrócił przy tym uwagę, że oskarżony jako myśliwy przed oddaniem strzału miał obowiązek upewnić się, czy strzela do zwierzęcia łownego. Jednak oskarżony tego nie zrobił. Na dodatek już po oddaniu strzału, nie podszedł do tego zwierzęcia, tylko wsiadł do auta i natychmiast odjechał z miejsca zdarzenia. W związku z powyższym, w ocenie Sądu, zasadnym było orzeczenie wobec Tomasza M. także dwuletniego zakazu wykonywania polowań.
źródło: Sąd Okręgowy w Olsztynie