Szczęśliwie zakończyła się akcja poszukiwawcza za 73–letnim mieszkańcem Szestna, który wyszedł z domu do lasu i przez kolejne godziny nie nawiązywał kontaktu z rodziną. Po niemal dwóch dniach od wyjścia z domu, wycieńczonego i odwodnionego mężczyznę w kompleksie leśnym koło Kiersztanowa odnaleźli policjanci.
W sobotę (31.07.2021) wieczorem mrągowscy policjanci przyjęli zawiadomienie o zaginięciu 73-letniego mieszkańca Szestna. Według zgłoszenia mężczyzna wyszedł z domu dzień wcześniej i nie wrócił oraz nie nawiązał kontaktu z rodziną.
W pierwszej kolejności policjanci dokładnie rozpytali osoby, które ostatni raz miały bezpośredni kontakt z zaginionym. Ustalali m.in. to, gdzie tego dnia przebywał, co robił, z kim mógł się kontaktować, jakie mógł mieć plany. Z uzyskanych informacji wynikało, że mężczyzna mógł wybrać się na grzyby do lasu. Dlatego następnego dnia mrągowscy policjanci, wsparci siłami funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Olsztynie wraz z rodziną i strażakami ochotnikami z Szestna przeszukiwali pobliski teren oraz okolice Kiersztanowa i Gązwy.
Po kilku godzinach przeszukiwania lasu, policjanci z OPP w Olsztynie w wąwozie odnaleźli żywego, ale bardzo wycieńczonego mężczyznę. 73-latek leżał na ziemi i nie był w stanie o własnych siłach wydostać się z lasu. Miał problem ze skonstruowaniem logicznej wypowiedzi, nie miał świadomości gdzie się znajduje i dlaczego. Czterej policjanci OPP udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej, uspokoili, zadbali o jego komfort i powiadomili służby medyczne.
Teren ten był trudny i niedostępny dla karetki pogotowia, dlatego przy pomocy pozostałych uczestników akcji poszukiwawczej mężczyznę na noszach przetransportowano do najbliższych zabudowań, gdzie przekazano go pod opiekę medykom. W opinii lekarza odwodniony 73-latek znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu, dlatego został przewieziony do szpitala.
źródło: KPP Mrągowo
I dlatego takiego wycieńczonego na drugi dzień wypisali i oddali rodzinie , gdzie owy pan nie dał radę wstać na nogi .Syn na plecach wlukł go do samochodu.Ot to nasza służba zdrowia niech się rodzina martwi.